Spacerem przez Katowice

Tego dnia w Katowicach odbywała się defilada Wojska Polskiego„Wierni Polsce”. Na samą defiladę się nie wybrałam, ale trafiło mi się wracać z centrum Katowic do domu. Stwierdziłam, że szybciej i zdecydowanie wygodniej będzie wracać pieszo niż czekać na komunikację miejską. Bardzo prawdopodobne było by się po prostu ni zmieścić do autobusu, a jak już to na pewno utknęlibyśmy w korku. Tramwaje z kolei do Placu Alfreda zostały na większą część dnia zawieszone. A skoro wracałam już pieszo to stwierdziłam, że pozbieram trochę keszy po drodze. Takim sposobem zdobyłam kolejne 3 kesze z serii "Katowickie murale", a jak zauważyłam tych ciągle przybywa. Większość keszy były dość proste do znalezienia, jednak z uwagi na powrót tłumów z defilady przy niektórych miejscach trzeba było trochę przeczekać, a w innych poświęcić trochę więcej czasu na szukanie. W sumie i z opena i z geo udało się znaleźć 10 keszy. Zdecydowanie najlepszym tego dnia i w ogóle największym jaki do tej pory udało mi się znaleźć był kesz o nazwie "Kolonia Alfred". Nie keszuje dziennie i nie sprawdzam mapy na bieżąco, a powiadomienia o nowych skrzynkach w okolicy przychodzą na innego maila niż korzystam na co dzień więc tą skrzynkę zauważyłam dosłownie kilka dni wcześniej, a jest ona tak blisko mojego domu. Tak więc mój powrót do domu trwał jakieś 4 godziny, ale za to całkiem przyjemnie ☺. Poniżej lista keszy jakie tego dnia znalazłam.